piątek, 17 lutego 2017

Level C1 i co dalej? Jak rozwijać się, będąc już zaawansowanym użytkownikiem języka?


Myślę, że będąc na poziomie C1  jakiegokolwiek języka, zastanawiamy się często- co dalej? Choć zdarza się, że czytamy teksty i wciąż pojawiają się słówka których nie rozumiemy, czy nowe zwroty lub idiomy, to jednak podręczniki do gramatyki okazują się już być za proste, a większość kursowych książek już niewiele nam daje. No, chyba że studiuje się filologie, to do C2 jest jeszcze co robić.

Czy się studiuje filologie czy też nie, naturalnym jest fakt, że potrzebujemy dalszego rozwoju językowego. W jaki sposób, wobec tego, zabrać się do dalszej nauki języka lub utrwalenia tego, co już znamy? Jeśli kogoś stać, najlepiej bardzo dużo podróżować i rozmawiać z locals'ami lub poświęcić wszystko i zamieszkać i zacząć pracować zagranicą. Jeśli jednak w kraju trzyma nas fajna praca, niegorsza rodzina i po prostu nie zamierzamy się stąd wyprowadzać, a na podróże brakuje czasu lub pieniędzy, są inne sposoby na dążenie do językowej perfekcji. A oto i one:

1. Oczywiście filmy, seriale i piosenki. Wiem, że ostatnio coraz ciężej jest znaleźć w sieci dobre filmy i seriale z napisami, a z napisami angielskimi to już nie lada wyzwanie. Szczęśliwie, ja znalazłam niedawno stronkę, na której są dostępne filmy i seriale po angielsku z angielskimi serialami. Ostatnio oglądałam pierwszą serię 'Victorii' - polecam. Link do tej strony jest tu.
Co do piosenek, polecam stronkę, która wypłynęła stosunkowo niedawno, na której można pobawić się w karaoke, w którym należy dodatkowo uzupełniać tekst - lyricstraining.

2. Książki, bo one zawsze rozwijają, a po przeczytaniu angielskiej wersji 'Gwiezdnego pyłu' na wakacjach, stwierdzam, że czytanie fajnych książek po angielsku nie tylko ubogaca zasób naszych słów, ale też nasze wypowiedzi czyni po prostu ładniejszymi. Jeśli czytamy w oryginale, to mówimy ładniej i myślimy w nieco szerszej perspektywie. Jeśli chodzi o tytuły, to proponuję czytać to, co lubimy czytać też w języku polskim. Nieważne, czy będzie to Agatha Christie, Cecelia Ahern, czy E.L. James- autorka 50-ciu twarzy Greya. Choć, ekhem, ta ostatnia może się okazać najmniej rozwijająca w jakimkolwiek języku. Większość swoich zakupiłam w szmateksie, a cena żadnej z nich nie przekroczyła pięciu złotych. Można też znaleźć na necie wiele darmowych ebook'ów.

3. Kanały na youtube lub dużo wartościowsze krótkie filmiki na vimeo - tam jest sporo dobrych nagrań, w których można się osłuchać różnych odmian angielskiego, czy innych języków. Jakie? Pomyślcie podobnie jak w przypadku książek, o tym, co Was interesuje. Jeśli moda- szukajcie kanałów o modzie po angielsku. Jest tego multum, a myślę, że jeśli interesują Was dziedziny takie jak kultura, technika, medycyna, czy edukacja, to filmiki z zagranicy mogą przedstawiać coś jeszcze bardziej interesującego i odkrywczego niż polskie kanały.

4. Pinterest! Moje ulubione miejsce w sieci do przeglądania obrazków. A ponieważ często poszukuję inspiracji do uczenia i pin'uję takowe, na stronie głównej pojawiają mi się zawsze jakieś ciekawe tablice do nauki angielskiego. I muszę przyznać, że ich poziom jest często naprawdę imponujący, a forma bardzo przystępna, bo obrazki są bardzo ładnie przedstawione. Jeden z nich wstawiłam na górze. :)

PS Niedługo ma się pojawić serialowa wersja Ani z Zielonego Wzgórza. Ja się nie mogę doczekać, a Wy?

środa, 15 lutego 2017

Fajne i tanie repetytorium do gramatyki, z biedronki...


...a dokładniej repetytorium, w którym niezwykle dokładnie są opisane wszystkie czasy języka angielskiego, a także ich użycie w różnych konstrukcjach gramatycznych. Książkę tą zakupiłam w Biedronce za 9,99zł!! Repetytorium wydał EDGARD, któremu jakoś ufam, miałam z tego wydawnictwa już książki i do angielskiego, i do hiszpańskiego, każdorazowo się sprawdziły. Jeszcze do końca tygodnia Biedronka wyprzedaje dużo przecenionych ciekawych pozycji, także tych powiązanych z angielskim, warto się wybrać!

Dlaczego uważam, że to repetytorium jest dobre?
- każdy czas jest opisany osobno, niezwykle dokładnie; do każdego rozdziału jest bardzo dużo ćwiczeń - to po pierwsze;
- po drugie, może służyć zarówno mocnemu szóstoklasiście, jak i bardzo przeciętnemu licealiście- do powtórki przed maturą;
- po trzecie, uważam, że poznanie gramatyki jest niezbędne do komunikatywnego porozumiewania się w obcym języku, choć wiele razy słyszałam od rodziców moich uczniów, cytuję 'gramatyki nie musi znać, ważne, żeby się potrafił dogadać'; a ja się będę upierać, że gramatykę znać warto, żeby nasza komunikacja była płynna, łatwa i przyjemna;
- po czwarte, uczenie się gramatyki kojarzy mi się trochę z nauką schematów obliczeń z matmy, a umysł się przy tym gimnastykuje, co wychodzi mu na dobre ;).

Przechodząc do zawartości repetytorium, jak już wspomniałam każdy kolejny rozdział jest poświęcony innemu czasowi języka angielskiego. Co bardzo mi się spodobało, to fakt, że czasy są zauważane w różnych konstrukcjach gramatycznych, a więc uczeń nie musi przerabiać osobno past simple, II conditional, czy dajmy na to passive voice, bo wszystkie te zagadnienia są zebrane w jednym dziale. Na samym końcu książki jest powtórka dotycząca czasów: przyszłych, przeszłych i teraźniejszych; klucz odpowiedzi i dwa testy podsumowujące.