Gdy zaczynałam studiować anglistykę, myślałam, że będą to po prostu studia, które należy skończyć. Dość szybko jednak okazało się, że wybór kierunku był strzałem w dziesiątkę, i to nie dlatego, że przydadzą mi się do pracy i dzięki temu wykształceniu mogę uczyć, ale dlatego, że naprawdę polubiłam angielski, i to nie tylko ten praktyczny. Zaczynając studia nieszczególnie byłam też świadoma, czym jest językoznawstwo. Przy okazji wyboru seminarium licencjackiego okazało się, że jest to naprawdę wciągająca i ciekawa dyscyplina. Nie zdawałam sobie sprawy, że to, co interesowało mnie już dawniej, to, że z łatwością uczyłam się pewnych struktur języka, bo były do siebie podobne, to, skąd wzięły się różne słowa i jak są zbudowane, to wszystko to nic innego jak tylko różne dziedziny językoznawstwa. To tak tytułem wstępu.
Jako że najczęściej pojawiającym się tematem w mediach społecznościowych, obok wycieczki Petru, jest smog, postanowiłam Wam rzucić światło na to, skąd wzięło się to słowo. Otóż, smog, to nic innego jak - blending -. Czym zatem jest blending? To proces słowotwórczy, w którym słowa tworzy się poprzez kombinację części dwóch lub więcej innych słów. Dodatkowo, nowo powstałe słowo znaczenie ma również niejako podwójne, bo jest połączeniem znaczeń słów wyjściowych. W taki oto sposób powstało słówko smog:
smoke + fog -> smog
No i mamy! dym plus mgła dało smog. Znaczenie się zgadza, prawda?
Smog to tylko jedno z wielu w ten sposób powstałych słów. Inne przykłady to:
motor + hotel -> motel
cybernetic + organism -> cyborg
web + seminar -> webinar
breakfast + lunch -> brunch
Jak widać, przykłady stanowią słowa nowe, powstałe stosunkowo niedawno. Dodatkowo, wszystkie przykładowe słowa są raczej międzynarodowe i wydają się zrozumiałe dla każdego. Takich słów jest oczywiście znacznie więcej, podobnie jak procesów słowotwórczych...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz